Wypadek przy pracy od A do Z

Pamiętam, jak w 2013 roku rozpoczynałem swoją pierwszą pracę w BHP. Ukończyłem studia podyplomowe i szukałem pracy jako behapowiec. Nie było łatwo, ponieważ mało który poważny pracodawca chciał zatrudnić behapowca bez doświadczenia. Jednak miałem wysokie ambicje i ogromny zapał do pracy oraz nauki.

Trafiłem na firmę, która zdecydowała się zainwestować w nieopierzonego starszego inspektora (swoją drogą to ciekawe, że w polskich realiach można nazywać się od razu starszym inspektorem nawet, gdy dopiero zaczyna się pracę w tej tematyce…). Co więcej, zostałem od razu rzucony na bardzo głęboką wodę, ponieważ jako osoba bez doświadczenia w BHP, posiadająca jedynie teoretyczną wiedzę nabytą w szkole, musiałem samodzielnie zarządzać BHP w firmie produkcyjnej, która była polskim oddziałem amerykańskiej korporacji, zatrudniającym ponad 150 osób w 2 oddziałach w kraju. A nie muszę chyba wspominać, że standardy amerykańskie są bardzo wysokie, tak samo jak wymagania? Praca w znacznej mierze odbywała się po angielsku, a pracowałem z osobami, które nie miały pojęcia o polskich przepisach i wymaganiach co do BHP.

Nie było łatwo. Wymagało to ode mnie bardzo wiele pracy i nauki. Jednak było to dla mnie bardzo wartościowe, ponieważ wychodzę z założenia, że im więcej trudności na drodze, tym więcej można się nauczyć. Jako, że firma, w której pracowałem, była korporacją amerykańską, miałem też okazję nauczyć się wielu światowej klasy programów i procesów związanych z bezpieczeństwem pracy oraz zarządzeniem nim w firmie, a także metod analizy wypadków. Zachodnie firmy kładą ogromny nacisk na dogłębną analizę wszystkich zdarzeń, nie tylko wypadków przy pracy, ale też zdarzeń potencjalnie wypadkowych, w których pracownik nie ucierpiał, chociaż mógł. Tworzenie dokumentacji powypadkowej tylko po to, aby była, jest niedopuszczalne. Dokumentacja powypadkowa powinna szeroko omawiać wypadek i trafnie określać jego przyczyny. Także te na pierwszy rzut oka niewidoczne.

Pamiętam, że na początku pracy w BHP zupełnie nie wiedziałem jak zabrać się do tak podstawowych rzeczy jak analiza wypadku przy pracy. Pojawiało się bardzo wiele pytań. Jak określić jego przyczyny? Jakie działania naprawcze określić i wprowadzić? Co napisać w protokole powypadkowym, aby był napisany prawidłowo i zawierał wszystkie niezbędne informacje? W jaki sposób uzasadnić nieuznanie wypadku przy pracy, kiedy zdarzenie nim faktycznie nie było? Co zrobić, kiedy pracownik nie akceptuje wniosków z protokołu i nie chce go podpisać? Jakie dokumenty wysłać do ZUSu po wypadku i czy muszą to być ich oryginały? To pytania, na które można znaleźć odpowiedź. Pomaga w tym praktyka.

W swojej karierze zawodowej byłem także częścią  Służby BHP w dużej firmie produkcyjnej z branży spożywczej oraz jednej z największych w kraju sieci handlowych. Nie były to małe firemki, gdzie we własnym garażu Pan Mietek naprawia okazjonalnie samochody lub Pani Janina prowadzi warzywniak. Stykałem się z różnymi, często nietypowymi sytuacjami i problemami natury BHP. Miałem dzięki temu okazję analizować przyczyny wielu różnorodnych wypadków przy pracy związanych z realnymi i na prawdę dużymi zagrożeniami wypadkowymi, mogącymi skutkować ciężkimi, zbiorowymi lub śmiertelnymi wypadkami.

Dziś po tych latach wiem, że bardzo ważne w pracy w BHP jest to, aby mieć uporządkowane procesy na wszystko, co możliwe. W ten sposób mamy jasno wytyczoną drogę, wiemy co robić po kolei i na co zwracać szczególną uwagę.

Stykając się z osobami początkującymi w BHP np. na forach tematycznych lub grupach na Facebooku zauważyłem, że bardzo wiele osób, szczególnie na początku swojej drogi zawodowego związanej z BHP, ma realny problem z wykonywaniem podstawowych obowiązków Służby BHP. Umówmy się, praca ta wymaga wiedzy, doświadczenia i ciągłej pracy nad sobą. A najlepiej uczyć się od osób, które już kiedyś były w sytuacji, której my teraz się znajdujemy.

Właśnie dlatego organizujemy warsztaty z analizy wypadków przy pracy, podczas których dogłębnie poznasz proces ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy i będziesz mieć możliwość rozwiania swoich wątpliwości na tematy z tym związane. Nauczysz się tworzyć wartościową dokumentację powypadkową dla praktycznie każdego wypadku przy pracy. A to dlatego, że nie będzie ona oparta na utartych szablonach kopiuj-wklej, a na Twojej wiedzy i faktycznych umiejętnościach sporządzania dokumentacji na podstawie zebranych informacji.

Dlatego serdecznie Cię zapraszam do wzięcia udziału w warsztacie. To może być jedna z najlepszych inwestycji w siebie, jakich dokonasz.